Autostadt Wolfsburg

Dzisiaj będzie tekst o miejscu, które powinno zafascynować wszystkie „blachary” (ooops! ) i wszystkich… no właśnie, kogo? Blacharzy??? (no bo jak się mówi o męskim odpowiedniku „blachary”?)

Autostadt Wolfsburg, bo to o tym ciekawym miejscu chciałbym Wam dzisiaj napisać, to połączenie… No właśnie, czego?
I znowu mam problem „słowotwórczy”. Nie wiem jak to miejsce opisać jednym słowem, bo zbyt dużo jest tam przeróżnych atrakcji. I pewnie dlatego sami twórcy nazywają to po prostu „parkiem tematycznym”.

A tematem przewodnim jest oczywiście Motoryzacja!

Podczas mojej krótkiej (ok. 3h) wizyty nie mogłem niestety zobaczyć wszystkich atrakcji. Aby zwiedzić całość, myślę że trzeba tam spędzić co najmniej jeden cały dzień, a ja go niestety nie miałem. Niemniej jednak cieszę się, bo udało mi się przede wszystkim zobaczyć „ZeitHaus” – Dom Czasu.
W Domu Czasu na kilku piętrach, w kilkunastu salach, na sporej przestrzeni, zgromadzone zostały unikatowe samochody, które nie jednego fana motoryzacji z pewnością błyskawicznie przyprawią o zawrót głowy. Ja nie jestem jakoś bardzo zakręcony na punkcie „czterech kółek”, ale tam wręcz nie poznawałem siebie i nie panowałem nad swoimi reakcjami. Szczególnie kiedy zobaczyłem VW Busa z roku 1950, cudnie pomalowanego w biało-żółto-czerwone barwy firmy Sinalco (takiego najchętniej przyjąłbym na najbliższe, okrągłe urodziny ) albo Porsche Carrera z 1982, wyglądające jakby dopiero co wyjechało z fabryki! 

Ponadto w całym tym „miasteczku” rozmieszczone są pawilony prezentujące marki samochodowe, które należą do Volkswagena (Skoda, Audi, Bentley, Bugatti, Lamborghini, Seat). Jest też pawilon Porsche, którego VW nie jest właścicielem, ale tworzą razem holding (jest to jednak trochę skomplikowane, bo Porsche ma większościowy pakiet aukcji VW, zaś jest 100% właścicielem holdingu…, chyba nie ma sensu się nad tym rozwodzić ). Wszystkie te pawilony prezentują w bardzo ciekawy, często mocno multimedialny sposób, swoje „cacuszka”. U Bugatti był np. samochód z lustrzaną powłoką zamiast lakieru (to nic, że nikt go z tego powodu nigdy nie dopuści do ruchu drogowego, ważne że wyglądał obłędnie, a silnik miał chyba ze 400KM ), a w Audi było jak na innej planecie! No ale czemuż tu się dziwić, przecież Audi to „kosmiczna marka”! 
U Porsche to było tak miło, że prawie zdecydowałem się na zakup sportowej Tegry. Niestety nie mieli ciekawych kolorów do wyboru, zatem tym razem jeszcze podziękowałem. 
Można też kupić takie „zwykłe” Volkswageny i Seaty. Zakupy, jak zakupy. Płacisz gotówką, kartą albo przelewem, ale procedura odbioru samochodu jest naprawdę zacna! Mianowicie nad miasteczkiem dominują dwie szklane wieże, do których najpierw podziemnymi korytarzami transportowane są nowe samochody z tutejszej fabryki, a następnie windą trafiają na jedno z kilkunastu pięter, gdzie czekają na odbiór przez nowego właściciela. Niby nic nadzwyczajnego, ale zarówno patrząc z zewnątrz na tą konstrukcję „wysadzaną samochodami” niczym wysadzana diamentami monstrancja z praskiej Lorety, jak i będąc wewnątrz już po swoje nowe „4 kółka”, uśmiech nie będzie schodzić Wam z twarzy… 

W Autostadt można też zwiedzić fabrykę i zobaczyć proces produkcji. Poszerzyć swoją wiedzę w tematyce moto i nie tylko moto, uczestnicząc w różnych projekcjach i wystawach multimedialnych albo pod czujnym okiem instruktora podszlifować swoje umiejętności szoferskie na torze z przeszkodami. Można też zapisać swoją pociechę na kurs dziecięcego prawa jazdy! Z pewnością, nie będzie ono jeszcze respektowane na prawdziwych drogach, ale za to będzie świetną pamiątką dla Waszego dziecka i jednocześnie umożliwi mu poznanie podstawowych zasad ruchu drogowego poprzez zabawę i zajęcia na wesoło, a nie nudne wykłady. Zimą można też z dzieckiem pojeździć tu na łyżwach a przez cały rok możecie dziecku zorganizować w Autostadt niebanalne „kinderparty”.

Uffff… Sporo tego, prawda?

Dodam jeszcze na koniec, że po tych wszystkich emocjach można zajrzeć do jednej z wielu znajdujących się tam restauracji. Wybór naprawdę jest ogromny a ceny nie rujnują, choć z pewnością w Polsce wciąż jest taniej.

Ceny wejściówek też są raczej niegroźne dla naszych portfeli, bo zaczynają się już od 7 EUR dla dorosłych (wejście po 16-tej), uczniowie mają jeszcze taniej, a rodziny 2+2 mają duże upusty. Pełny cennik tutaj: https://www.autostadt.de/visitor-information/prices, bo możliwości i wariantów jest naprawdę sporo i każdy powinien znaleźć coś dla siebie.
Jak na projekt, którego koszt budowy przekroczył 430 milionów euro, to naprawdę ceny są ok!

A na koniec zapraszam do galerii zdjęć.

Galeria jest dostępna również tutaj:
https://www.facebook.com/media/set/…